Ze względu na rozprzestrzenianie się toksycznych sinic w wielu krajach związkowych kąpiel jest zabroniona. Tak zwane sinice to wieczne kłopoty – dla środowiska i dla nas. Co sprawia, że są tak szkodliwe.
Zanim przeczytasz dokładnie czym są sinice, sprawdź także, w jaki sposób sprawdzić, gdzie aktualnie występują sinice:
- Mapa sinic w Polsce, czy można się kąpać? Czy jest sinica nad morzem?
Mnóstwo słońca i wysokie temperatury ogrzewają wody: to nie tylko brzmi dla nas przyjemnie – bakterie również bardzo dobrze rozwijają się w takich warunkach. Coraz więcej jezior jest dotkniętych toksycznymi sinicami. Pływanie jest zabronione w wielu kąpieliskach w całym kraju. W przeciwieństwie do zielonych alg, sinice zdecydowanie stanowią zagrożenie dla ludzi. Nazwa niebiesko-zielonych alg jest myląca, ponieważ w rzeczywistości są to bakterie, rodzaj sinic.
Niebiesko-zielone algi to w rzeczywistości bakterie
Problem z tymi bakteriami polega na tym, że są toksyczne, a zatem niebezpieczne dla ludzi: „Kontakt ze skórą może wywoływać alergie u wrażliwych osób. Picie wody naładowanej toksynami może powodować problemy żołądkowe. Kiedy gromadzi się w organizmie, może być nawet rakotwórczy. Psy lub bydło już zdechły po wypiciu toksycznej wody.
Nie ma automatycznego zakazu pojawienia się sinic – tylko w przypadku zakwitu sinic gminy wydają zakaz kąpieli. Zakwity glonów są wybuchową proliferacją.
Azot i składniki odżywcze sprzyjają sinicom
Niebieskozielone algi zawsze występują w bardzo niskich stężeniach w wodzie iw odpowiednich warunkach mogą się następnie rozprzestrzeniać. A sinice często mają odpowiednie warunki: mają niewiele drapieżników i przystosowały się do wielu ekstremalnych warunków. Sinice mają również tę zaletę, że mogą absorbować azot z powietrza: „Sinice mogą robić to samo, co niektóre bakterie w glebie: magazynować azot”. W ten sposób sinice przetrwają niedobór azotu występujący w środku lata.
Innym problemem spowodowanym przez człowieka jest zaopatrzenie w składniki odżywcze w zbiornikach wodnych. Substancje takie jak fosfor i inny azot przedostają się do zbiorników wodnych, zwłaszcza przez oczyszczalnie ścieków i rolnictwo. Te składniki odżywcze sprzyjają wzrostowi sinic i innych glonów i roślin wodnych. „Dwie trzecie zbiorników wodnych ma zbyt dużo kluczowego składnika odżywczego, fosforu, ale zmniejszenie nadpodaży składników odżywczych działa dobrze” Ale: mniej składników odżywczych nie prowadzi automatycznie do mniejszej liczby glonów.
Zmiana klimatu sprzyja pasażerom na gapę
Eksperci ostrzega kolejną korzyść ze zmiany klimatu: „Ponieważ Ziemia się ociepla, pojawiają się już oznaki, że liczba sinic również rośnie.” To upał dodaje drugi problem: gatunki inwazyjne, które faktycznie żyją na obszarach tropikalnych. „Sami przeprowadziliśmy monitoring i przyjrzeliśmy się społecznościom sinic. Znaleźliśmy kilku przedstawicieli, którzy osiedlili się tutaj, ale w rzeczywistości nie należą do tego miejsca”
Innym problemem jest to, że „jest bardzo niewielu ekspertów. Dlatego trudno jest rozpoznać nowy gatunek iw ogóle zidentyfikować go jako nowy” Pomógłby regularny monitoring, ale obecnie dzieje się to zbyt rzadko – biorąc pod uwagę liczbę statków, które każdego dnia docierają do portu. „Cła są przeciążone”.
Gatunek inwazyjny to zwierzę, roślina lub bakteria, która nie występuje w określonej lokalizacji i kolonizuje obce obszary. Tam mają tendencję do rozprzestrzeniania się w niszczycielskim stopniu – i przynoszą ze sobą choroby, przeciwko którym rodzime gatunki nie są uzbrojone.
O „dobrej drodze” na redukcję składników odżywczych
Ale co zrobić z sinicami? Redukcja składników odżywczych w wodzie to długi proces, ale taki, który jest na dobrej drodze. „Oczyszczalnie ścieków zmniejszyły podaż fosforu i azotu o 75 procent. Oznacza to, że rolnictwo dostarcza teraz do wód 80% azotu i 50% fosforu”. Teraz kolej na rolnictwo, ale także mniejsze oczyszczalnie ścieków, aby stale ograniczać podaż.
Obecnie eksperci nie widzą zagrożenia rozprzestrzenianiem się sinic w wodach płynących. Inaczej sytuacja wygląda w jeziorach i rzekach zaporowych: „Populacja glonów potrzebuje trzech dni w dość stałych warunkach, aby dorosnąć. Po osiągnięciu tego czasu w dużych jeziorach lub wodach spiętrzonych może wystąpić zakwit sinic, ale w rzekach niebezpieczeństwo jest znacznie mniejsze niż w jeziorach”.
Czy efekty nadal przyjdą?
Ministerstwo Środowiska ostrzega , że konsekwencje kwitnienia zarówno zielonych, jak i niebieskozielonych alg mogą powodować problemy dla akwenu jesienią. Nawiasem mówiąc, zielone glony to „prawdziwe” glony. Tak zwane niebiesko-zielone algi są od pewnego czasu przypisywane bakteriom w badaniach, ponieważ nie mają jądra komórkowego. Należą do najstarszych form życia. W chłodniejsze i krótsze dni te wymierają, opadają na dno i ulegają rozkładowi. Jeśli, zazwyczaj jesienią, warstwy wody zostaną dokładnie wymieszane, gazy z rozkładu powstające w dolnej części jeziora, takie jak siarkowodór, mogą zostać rozprowadzone po całym zbiorniku wodnym i spowodować śmierć ryb.
Problemy dla ryb są również zagrożone, gdy wartość pH w wodzie wzrasta z powodu zakwitu glonów. Jeśli jest od dziewięciu do dziesięciu lub nawet więcej, amon może przekształcić się w amoniak, który jest również toksyczny dla ryb. Zwłaszcza w płytkich wodach zwierzęta nie byłyby w stanie uciec do innych warstw.
Inne szkodliwe bakterie w zbiornikach wodnych
Jednak nie tylko sinice psują przyjemność kąpieli. Zaszkodzić mogą nam również inne bakterie, które dostają się do wody głównie przez oczyszczalnie ścieków. Kąpieliska na akwenach są sprawdzane przez służby zdrowia na podstawie jednolitych wytycznych dotyczących kąpielisk. „Bakterie wskaźnikowe »bakterie okrężnicy« służą do sprawdzania, czy występuje zanieczyszczenie kałowe. Wskazuje na to zwiększone stężenie „bakterii coli”, a tym samym obecność patogenów w wodzie do kąpieli” Wtedy może się zdarzyć, że wody są czasowo zamknięte do kąpieli .
Jednak nie tylko zbiorniki wodne muszą borykać się z plagą bakteryjną. Zakazy kąpieli i ostrzeżenia są również regularnie wydawane dla Morza Bałtyckiego i Morza Północnego, zwłaszcza latem.